29 kwietnia 2015

Najpiękniejsze niemieckie słowo

Niemiecki w kontekście innych języków zwykle przedstawiany jest tak:


Ale to czcze oszczerstwa!!! Niemiecki jest piękny, elegancki i melodyjny. Długie i krótkie samogłoski jak w starożytnej grece, "wędrujący" akcent (nie taka nuda jak w polskim), no i te Komposita! Można złożyć dwa wyrazy, a to, co powstanie, może nie mieć z nimi wiele wspólnego! Genialne i poetyckie...

Dlatego cieszą takie inicjatywy jak KONKURS NA NAJPIĘKNIEJSZE NIEMIECKIE SŁOWO (regulamin po polsku tutaj). Jeśli macie swoje ulubione słowa, które sprawiają, że Wasze serca szybciej biją, zgłoście je w konkursie. Uzasadnijcie swój wybór!

Dla mnie jednym z pięknych niemieckich słów jest Ge­burts­tags­kind. Po polsku jest się po prostu jubilatem, a po niemiecku w dzień urodzin zawsze wracamy do krainy dzieciństwa - nie wypominają nam lat i wciąż mamy prawo do pomyłek, marzeń i buzi wysmarowanej czekoladą.

Szkoda, że dopiero za cztery miesiące będę mogła znowu być Ge­burts­tags­kind.

***
Organizatorzy konkursu:
Deutscher Akademischer Austauschdienst/Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej
Institut für Auslandsbeziehungen
Deutsche Sozial-Kulturelle Gesellschaft in Breslau/Niemieckie Towarzystwo Kulturalno-Społeczne we Wrocławiu
Generalkonsulat der Bundesrepublik Deutschland in Breslau
Goethe-Institut Krakau

26 kwietnia 2015

Nowa zakładka - NAUKA NIEMIECKIEGO

Od wielu lat(!) spotykamy się w Bibliotece Niemieckiej i Mediotece, by uczyć się niemieckiego. Zaczęło się od praktyk studenckich na Uniwersytecie Trzeciego Wieku - potem zajęcia przeniosły się do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie. Uczyliśmy się, wykorzystując komputery i ćwiczenia on-line, a potem również bogate zbiory Medioteki Języka Niemieckiego.
Pod wpływem seminarium metodycznego w Berlinie postanowiłam wykorzystywać w pracy również aplikacje mobilne i zadania on-line, które mogę również tworzyć sama. Tak też będzie :)

Dziś powstała zakładka NAUKA NIEMIECKIEGO, a w niej będę publikować ćwiczenia, zadania i ciekawe linki.

Zapraszam do odwiedzania zakładki, szczególnie uczestników moich zajęć.

21 kwietnia 2015

Prowokacja czy jeszcze literatura? DKK czyta "Café Auschwitz" Dirka Braunsa


Na najbliższym spotkaniu (23.04.2015) Dyskusyjnego Klubu Książki Niemieckiej rozmawiać będziemy o książce "Café Auschwitz" Dirka Braunsa.

Bulwarowa prasa napisałaby, że książka "Café Auschwitz" ukazała się w atmosferze skandalu. Wydawca zbudował politykę komunikacyjną wokół faktu, że książka została "odrzucona przez niemieckich wydawców" (www.dw.de). Sam wyraził to co prawda łagodniej: "powieść Café Auschwitz nie znalazła wydawcy w kraju autora" (www.wydawnictwoakcent.pl), ale otwierając tym zdaniem opis książki na swojej stronie internetowej, koncentruje uwagę właśnie na tym fakcie. Treść książki i jej wartość literacka stoi tu na drugim miejscu.

Na skutek nie trzeba było długo czekać. Już na Forum Żydów Polskich padło pytanie: "Czego obawiały się niemieckie wydawnictwa, odrzucając maszynopis Café Auschwitz? W którym miejscu książka »uwiera«, kogo i dlaczego?" (fzp.net.pl). Jedna z recenzentek książki przyznaje również, że zaintrygował (a więc i zmotywował do lektury) ją właśnie brak niemieckiego wydania "Café Auschwitz".

O przyczynach tego odrzucenia sam autor wypowiada się dość nijako: "mimo że niemieckim wydawcom spodobał się temat i styl książki, ostatecznie nie doszło do porozumienia" (www.empik.com). Jednak już w kolejnych zdaniach sugeruje (co prawda w zgrabnym uogólnieniu), że woli pisać dobre rzeczy do szuflady niż wydawać "bzdury w milionowych nakładach" (tamże). A potem stwierdza, że "lubi prowokacje" (tamże). Trochę więcej światła rzuca na ten temat rozmowa w "Tygodniku Powszechnym" (tygodnik.onet.pl).

Dirk Brauns nie jest debiutantem. W 2012 r. w Niemczech ukazała się jego książka "Im Inneren des Landes", która znalazła się na liście KSIĄŻEK, O KTÓRYCH SIĘ MÓWI (przygotowanej przez Goethe-Institut), a jest to lista dość wyselekcjonowana. Nie jest więc żółtodziobem i zapewne zna zasady negocjacji z wydawcami. Dlaczego tym razem go zmęczyły i poddał się po pierwszym niepowodzeniu?

Na naszym czwartkowym spotkaniu na pewno nie unikniemy dyskusji na temat funkcjonowania polskiego i niemieckiego rynku wydawniczego. Dlaczego książki takie jak "Café Auschwitz" czy "On wrócił" wywołują większą dyskusję w Polsce niż w Niemczech? Dlaczego tak wiele promocji książek opiera się na tematach pozaliterackich? Dlaczego kręcą nas skandale w stylu Karpowicz-Dunin? I czy zawsze tak było?

Postaramy się jednak przede wszystkim porozmawiać o treści książki i zastanowić się, czy to właściwie jest powieść? Czy to wciąż jest literatura piękna? Czy jest też wolna i niezależna? I czy jest dobra?
Jeśli jesteście ciekawi naszej opinii - zapraszamy na blog w najbliższych dniach.

A wszystkich zainteresowanych zapraszamy na spotkanie:
23 kwietnia /czwartek/, godz. 17.00
Stary Ratusz WBP (II piętro), ul. Stare Miasto 33, Olsztyn

7 kwietnia 2015

Przed egzaminem językowym... choć nie tylko

Jeśli szukacie materiałów do prezentacji przed egzaminem, inspiracji do konwersacji lub po prostu chcecie poczytać dobre (choć niekoniecznie długie) teksty na interesujący Was temat, polecam nowość w Bibliotece Niemieckiej - numery monograficzne popularnych czasopism: GEO i Der Spiegel.


O czym można poczytać? O religii i wierze, o tym, czy sport to zawsze zdrowie, o walce ze stresem, o wychowaniu dzieci, o dobrej diecie, o historii sztuki popularnej, o dawnych Niemczech Wschodnich i wielu innych tematach. Teksty są krótsze niż w książkach popularnonaukowych, ciekawie zilustrowane, a czasopismo dobrze pasuje do torebki lub plecaka. To świetny sposób na sobotni poranek, ale też cenne źródło wiedzy dla osób szykujących się do egzaminów z języka niemieckiego. Jednym słowem - polecam!

PS. Czasopisma można wypożyczać w Bibliotece Niemieckiej (Stary Ratusz, ul. Stare Miasto 33, parter: Wypożyczalnia Literatury Obcojęzycznej)